Ja znalazłem zaś taki epizod z życia prawdziwego Furtiana Grzegorza: Kawałek czasu temu, w jakiejś prowincjonalnej mieścinie, za walkę z katolickim ciemnogrodem, Furtian Grzegorz został schwytany i uwięziony. I tak się złożyło, że cela po sąsiedzku, była celą smierci, gdzie siedział pewien okrutny przestępca skazany za morderstwo na swych rodzicach. Ponieważ nic innego nie miał do roboty, zaczął Grzegorz nauczać owego przestępcę Pentalogu.
- Dekalog jest już przestarzały - mówił. - Dziś obowiązuje już po wsze czasy Pentalog - doskonałe dzieło ludzkiego Rozumu.
- To świetnie - ucieszył się ów przestępca. - Skoro Dekalog już nie obowiązuje, nie dotyczą mnie zbudowane na jego fundamencie przepisy karne, z racji których tu gniję czekając na egzekucję. Wszak złamałem "Nie zabijaj" i "Czcij ojca swego i matkę swoją", ale to nieważne, bo Dekalog już też jest nieważny. I tak oto morderca stał się Furtianem, przyjął imię Izydor i sławił chwałę Pentalogu. Niezbyt długo co prawda, bo ledwie jeden dzień, gdyż nazajutrz zawisł na stryczku, stając się kolejną furtiańską ofiarą przemocy katolickiej. Lecz jego imię nie będzie zapomniane!
wtorek, 21 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz